piątek, 1 sierpnia 2014

Pragnę się przywitać....

Blond korpo-myszka lub jak kto woli: korpo-szczurek.
Cierpi na kompulsywno-obsesyjne zaburzenie osobowości przejawiające się w nałogowym kupowaniu kosmetyków. 
Na moim blogu będą pojawiać się recenzje kosmetyków które warte są zakupu ze względu na korzystny stosunek jakości do ceny. Nie jestem zwolenniczką płacenia bajońskich sum za kosmetyki, nie tylko ze względu na ograniczone fundusze. Po prostu nie zapominam o tym, że znaczącą składową ceny każdego produktu jest koszt marki oraz marketingu wytworzonego wokół kosmetyku.
Szczególną uwagę na tym blogu poświęcę polskim markom, godnym uwagi. 
Od razu pragnę zaznaczyć, że nie mam obsesji doszukiwania się szkodliwych składników w kosmetykach, moje posty skierowane będą do Pań, których nie przerażają SLS, silikony, parabeny i różne inne toksyczne chemikalia, które producenci namiętnie ładują w kosmetyczne buteleczki.
Drogie Panie, czasem jest tak, że kosmetyk o przeciętnym składzie, nad którym załamuje ręce lwia część blogowiczek, wywiera nieporównanie korzystniejsze działanie na skórę niż bio-super produkt o naturalnym składzie. Więc rozsądek, rozsądek i jeszcze raz rozsądek :)
Mam nadzieję, że "wywrotowy" charakter mojego bloga, niewspółgrający z aktualnymi trendami panującymi w blogosferze, nie przeszkodzi czytelnikom w czerpaniu przyjemności z lektury bloga.
Zapraszam serdecznie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz