niedziela, 23 listopada 2014

Pełen zachwyt - Makeup Revolution Ultra Blush Palette Hot Spice


Drogie, dziś spieszę Wam przedstawić mojego nowego ulubieńca - paletę róży Makeup Revolution.
Muszę przyznać, że ja również uległam rewolucji MUR, kilka kosmetyków tej firmy kupionych z ciekawości, okazało się być produktami świetnej jakości, więc gdy tylko zobaczyłam to cudo, postanowiłam, że muszę ja mieć. Paleta okazała się naprawdę rewelacyjna, jest w moim posiadaniu od ponad miesiąca i mój zachwyt nad nią ciągle rośnie.

sobota, 4 października 2014

Denko Wakacje 2014

Wszyscy maja denko, mam i ja! :)

Wakacje to okres w ciągu roku, w którym nieskrępowanie oddajemy się słodkiemu lenistwu. Z tego też powodu przedstawiam Wam zbiorcze denko z trzech wakacyjnych miesięcy (lipiec, sierpień, wrzesień) ;)

niedziela, 24 sierpnia 2014

Golden Rose Rich Color 62 - piękny błękit na wakacje

Lakiery do paznokci dobieram w zależności od stroju, nastroju lecz przede wszystkim.. pory roku.
Latem bardzo chętnie sięgam po pastele oraz żywe i wibrujące kolory. Tego lata chętnie nosiłam rozbielony błękit Golden Rose Rich Color number 62.

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Zakupy lipca 2014 - haul

Jak zwykle co miesiąc, po wypłacie,wybrałam się do drogerii, aby "uzupełnić" ;) moje kosmetyczne zapasy. Oto, co udało mi się upolować w pierwszej fazie:
Produkty Ultra Doux, saszetki Lirene oraz Biowax to zdobycze Biedronkowe, a reszta -Rossmanowskie. Części z nich już udało mi wypróbować.
Krem Lirene 50+ kupiłam po przetestowaniu próbki, miałam zamiar stosować go na moje pierwsze zmarszczki. Poza tym wżej rzeczona próbka urzekłam mnie swoim eleganckim zapachem. Niestety, zudało mi się zaaplikowac go sobie jedynie kilka razy, zapach był dla mnie tak intensywny i nie do zniesienia, że bolała mnie od niego głowa.. powędrował więc do mojej mamy.
O reszcie produktów może napiszę innym razem.

Jak to kosmetykoholiczka ma w zwyczaju, wyruszyłam ponownie do Biedry, ponieważ wyzej zaprezentowane kosmetyki nie zaspokoiły moich żądz..
Oto rezultat kolejnego impulsu:
Skusiłam się nawet na soniczną szczoteczkę za 15zł i.... tego zakupu żałuję. Na co dzień używam elektrycznej i przy niej pozostanę.. Przynajmniej ta soniczna ,ma fajne etui i mogę ją nosić w torebce bez obaw, że się pobrudzi.. Reszta produktów fantastyczna. Każdy z nich zasługuje na osobną recenzję.
Wybaczcie jakość zdjęć, ale zrobione na szybko, bo bardzo śpieszyło mi się do testowania ;)
Ciekawe, jak Wasze zakupy lipcowe?

piątek, 1 sierpnia 2014

Pragnę się przywitać....

Blond korpo-myszka lub jak kto woli: korpo-szczurek.
Cierpi na kompulsywno-obsesyjne zaburzenie osobowości przejawiające się w nałogowym kupowaniu kosmetyków. 
Na moim blogu będą pojawiać się recenzje kosmetyków które warte są zakupu ze względu na korzystny stosunek jakości do ceny. Nie jestem zwolenniczką płacenia bajońskich sum za kosmetyki, nie tylko ze względu na ograniczone fundusze. Po prostu nie zapominam o tym, że znaczącą składową ceny każdego produktu jest koszt marki oraz marketingu wytworzonego wokół kosmetyku.
Szczególną uwagę na tym blogu poświęcę polskim markom, godnym uwagi. 
Od razu pragnę zaznaczyć, że nie mam obsesji doszukiwania się szkodliwych składników w kosmetykach, moje posty skierowane będą do Pań, których nie przerażają SLS, silikony, parabeny i różne inne toksyczne chemikalia, które producenci namiętnie ładują w kosmetyczne buteleczki.
Drogie Panie, czasem jest tak, że kosmetyk o przeciętnym składzie, nad którym załamuje ręce lwia część blogowiczek, wywiera nieporównanie korzystniejsze działanie na skórę niż bio-super produkt o naturalnym składzie. Więc rozsądek, rozsądek i jeszcze raz rozsądek :)
Mam nadzieję, że "wywrotowy" charakter mojego bloga, niewspółgrający z aktualnymi trendami panującymi w blogosferze, nie przeszkodzi czytelnikom w czerpaniu przyjemności z lektury bloga.
Zapraszam serdecznie!