niedziela, 27 sierpnia 2017

Pusta Piątka #1 - nowa odsłona projektu denko na blogu - Bioliq, Ziaja, Lirene, Dax Cosmetics, Intimea Biedronka

Przyznaję, że uwielbiam czytać posty dotyczące zużyć kosmetycznych, jednak samej jest mi bardzo ciężko się zmobilizować do publikowania podobnych u siebie (generalnie mam problem z publikowaniem w ogóle). Dlatego tez wpadłam na pomysł publikowania posta denkowego za każdym razem, gdy zużyję 5 kosmetyków, niezależnie od częstotliwości zużywania.

Tak prezentuję się moja nowa torba denkowo-zużyciowa.


Wobec tego, ruszamy z pierwszym postem z tej serii, wszystkie zużyte kosmetyki zaliczam do kategorii podstawowej, codziennej pielęgnacji.
Serum Bioliq miało piekne opakowanie z matowionego szkła i było calkiem przeciętnym kosmetykiem, ale nie wykluczam powrotu. Skład nie najgorszy, dobrze się wchłania, aczkolwiek występuje uczucie lepkości po mo nałożeniu przez nanosekundę. Nie jestem w stanie wystawić mu rzetelnej recenzji w tym momencie, ze względu na zbyt nieregularne stosowanie oraz brak wnikliwej obserwacji resultatów stosowania. Opinia neutralna.


Chusteczka samoopalająca Dax Cosmetics Sun - daje radę, pewnie kupię ponownie, opalenizna jest lekka, równomierna, zapach DHA nie zabija, Nie wykluczam ponownego zakupu.
Podobnie bardzo, bardzo w porządku był Płyn micelarny Lirene -  nie ma się zupełnie do czego przyczepić. Spełnia swoje zadanie i  jest wydajny, na plus orzeźwiający zapach. Nie miałabym nic przeciwko, aby zaprosić go ponownie do swjej łazienki, Obecnie mam podbnie wileki 400ml różany płyn Eveline. W demakijażu oczu micel nie jest dla mnie wystarczający, preferuję płyny dwufazowe. Wystarczy wtedy minimalna ilość wylana na płatek, aby szybko pozbyć się makijażu oczu, bez tarcia i podrażnień, Dokładnie tak zachowywał się Dwufazowy płyn do demakijażu z podstawowej linii Ziaja. Nie zliczę, ile butelek, juz żużyłam; jest niedrogi, łatwo dostepny, spełnia swoją funkcję, więc nie mam się do czego przyczepić. Moge Wam go polecić, aczkolwiek proszę  - bierzcie poprawkę na to, że nie stosuję kosmetyków wodoodpornych. Jego miejsce obecnie zajmuje dwufaza Bielendy, również sprawdza sie bez zarzutu.
Intimea emulsja hypoalergiczna do higieny intymnej z Biedronki  - wydajna, łagodna, niedroga, spełniająca obietnice producenta. Kupuję regularnie, kolejna butelka już pod prysznicem.
Podsumowując, wszystkie kosmetyki były w porządku, do niektórych wrócę ponownie, więc ogólnie bardzo na plus.

4 komentarze:

  1. Nie miałam żadnego z tych kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nic straconego :) Żaden nie był wybitny, ale złe też nie były.

      Usuń
  2. Tak, są świetne:) Ostatnio wypróbowałam podobny produkt z Bielendy i też dają radę:)

    OdpowiedzUsuń